Leżąc z zapaleniem gardła oplotłam kolejne rivoli. Razem z oplecionym kaboszonem powędrowały jako prezent dla koleżanki na urodzinki.
Oprócz tego ostatnio powstała pierwsza bransoletka typu gąsieniczka. Zrobiłam ją w wersji zamkniętej, łącząc oba końce trzema szklanymi kulami i dwoma cyrkoniowymi przekładkami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz