sobota, 3 maja 2014

Koralikowe sznurki bransoletki - OGARNIĘTE!!! Wohooooo!!!!

Niemoc sutaszowa powróciła. Nie mam serca do sznureczków ostatnio. Popełniłam jedynie małą broszkę. W sumie miały to być kolczyki ale po drodze koncepcja się zmieniła. Oto efekt szycia


Poszczęściło mi się też ostatnio w jednym z urodzinowych konkursów u Marty. Mnie w udziale przypadła nagroda od Kasi (Zabawkarki). Bransoletka koralikowa. Jedyne co mi teraz z niej pozostało to to jedno zdjęcie gdyż biżuteria od razu poszła w dalszy obieg cieszyć oczy szwagierki i zdobić jej nadgarstek.



Mnie natomiast posłużyła ona do obejrzenia. Tak jak z sutaszem (gdzie po wygranej kolczyków w Pracowni La Gutko dotknęłam, zobaczyłam co się z czym je i wzięłam do ręki materiały), tak i ze sznurem koralikowym było tak, że pomacanie, zobaczenie na żywo zapędziło mnie do roboty. Nie będę ukrywać, że do tego rodzaju twórczości robiłam podchody już kilka razy, ale za każdym razem się poddawałam. Tym razem nie odpuściłam i jak na razie mam dwie bransoletki.
Pierwsza, najpierwsza, najpierwsiejsza  ;)


 Oraz druga, stokrotkowa



Wiem już jak ważne jest, by nie pominąć żadnego koralika podczas nawlekania na nić bo psuje to cały wzór. Na tych dwóch bransoletkach niestety popełniłam ten błąd i opuściłam przy nawlekaniu po jednym koraliku, co niestety od razu odbiło się na wzorze, ale kto by tam tak szczegółowo egzemplarze próbne oglądał, prawda?

Tu jeszcze w duecie J


5 komentarzy:

  1. Nie no, ja wciąż nie ogarniam tych koralików! SuperCi to wszystko wyszlo, no i sutasz coraz piękniejszy:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koraliki okazały się bardzo przyjemną robótką. Tylko to nawlekanie... Eh...
      Dziękuję za miłe słowa i pozdrawiam!

      Usuń
  2. Super, że udały się te bransoletki szydełkowo-koralikowe! A ta u nas gąsieniczka to nic innego jak w/w tylko dokłada się koralik magatama ;)
    Pozdrawiam,
    I.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwsze kolczyki i bransoletka bardzo piękne :) Super kolory :)

    OdpowiedzUsuń