wtorek, 4 lutego 2014

Zaczynamy drugą dziesiątkę czyli misz masz nr 11

Post nr 11. "Moje pierwsze naście" - tak wymusiłam na rodzicach organizację imprezy urodzinowej te kilkandghddbjdndhd lat temu :)
Na początek to co zadziało się wczoraj: ano pawik dostał w końcu kolegę, bo odwiedziłam Kidsiaki i dokupiłam sznurków. WRESZCIE! Zenon (Misio od Dżasty) dumnie prezentuje obie sztuki!
Przyszła też kolejna próbka zamówiona na EverydayMe - tym razem Lenor. Tego konkretnego jeszcze nie używałam więc będzie to naprawdę próbowanie.
Ślubny mój miał już chyba dość widoku bałaganu w moim sutaszowym kartoniku, który stał na ławie i kupił mi organizer. W końcu mam porządek!!!


A co dziś?
Wystawiłam na bazarku dla schroniska (pisałam o tym TUTAJ) trzy bransoletki. Robiłam je latem 2013 roku, przeleżały trochę w szufladzie, może przy karnawale ktoś się skusi. W końcu to na karmę dla psiaków! Wystawiła te bransoletki:
Jak się sprzedadzą to będzie smajl na ryjku. Tak jak dziś dzięki pewnemu Panu ze Szwecji. Wiecie, może nie wiecie - Marta Wielką Fanką Danny'ego Jest. I dziś, przez rozmowę o banerach koncertowych, odkurzyłam stare zdjęcie (z 2010), na którym jest baner, jaki zrobiłam na koncert z okazji Dni Nowego Dworu Mazowieckiego. Koncert niestety się nie odbył a baner chyba leży w piwnicy... Chyba... Oczywiście sweet memories wrzucone na insta (tam Danny ma stały meldunek, sprawdza tagi, posty i komentarze chyba nawet jak śpi) i reakcja odpowiednia.

Mała rzecz a cieszy starą babę. Masakra... :))))))))))))))))))))

3 komentarze:

  1. śliczne :) czekam na kolejną przesyłkę 'podaj dalej' więc wkrótce ponownie ogłoszę taką zabawę.. może następnym razem się uda :)
    pozdrawiam!
    http://pinku-art.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń