poniedziałek, 27 stycznia 2014

Jak zakochałam się w sutaszu

Witajcie!

W takie zimne wieczory, kiedy wraca się z pracy, ciężko rozgrzać ręce i zmusić je do tworzenia czegoś. Jednak ja ostatnio jakoś je namawiam do... szycia sutaszowych kolczyków.
Zakochałam się w sutaszu kiedy trafiły w moje ręce kolczyki wygrane na profilu Pracowni Artystycznej "La Gutko"  Mogłam się bliżej przyjrzeć temu co to jest w ogóle sutasz. Później, tradycyjnie, youtube, blogi itp, żeby zobaczyć co się z czym je. I zaczęły powstawać moje pierwsze krzywulce.
Pierwsze były laleczki grubaśki :)
Potem obowiązkowo musiało być coś z niebieskim - kocham kolor niebieski!
A potem... A potem była przerwa, bo się zniechęciłam.
Ale mama namówiła mnie, by jej coś uszyć. Koniecznie coś niepodszytego filcem, bo ma krótkie włosy. Powstał komplecik
I znów przerwa. Bo zimno... Bo spać... Ogólnie zimowa deprecha.
Ale po jakimś czasie znów wzięłam sznurki, igłę, koraliki do rąk i powstały:


A teraz powstaje coś na pawia. Ale przybrakło sznurka więc dziś znów muszę odwiedzić sklep Kidsiaki w Elblągu by uzupełnić zaopatrzenie.

1 komentarz: